niedziela, 19 sierpnia 2012

Bezsenność na wenę (2 drabble: MBLAQ i EXO)

Nie mogę w to kurcze uwierzyć. Nie dość, że mam cholernie dużo problemów, to teraz jeszcze nie mogę spać. I nie pomagało nic, nawet głupie męczenie oczu na siłę... Więc zaczęłam pisać na telefonie jakieś opowiadania. Wyszły dwa. Króciutkie. Na mniej niż 3000 znaków. Nie słów. Znaków. Więc to to nawet opowiadaniem chyba nie jest >.<
Ale w każdym razie, pisałam je od 2 w nocy, do 4:46. A potem się cholernie nudziłam. Do godziny 6:00, bo potem mama łaskawie pozwoliła mi wejść na kompa. Za co jestem jej dozgonnie wdzięczna. Szok.
I tego.. co do tych drabbli (o ile można to tak nazwać), to ja to sobie tutaj wrzucę, bo jakoś nie chce mi się otwierać stron przeznaczonych na opowiadania. Sorry.

Drabble nr.1 - MBLAQ
pairing - coś w stylu JoonHo (Joon/Seungho)

Lee Joon nienawidzi wielu rzeczy. Robi nawet specjalną listę, gdzie spisuje je wszystkie, zaczynając od tych najmniej znienawidzonych. Jednak tylko pięć punktów naprawdę mu przeszkadza.
  Numer 12 - szkoła
   Joon uważa, że to marnowanie czasu, bo i tak nic pożytecznego tam nie uczą. Na prawdę. W końcu, po cholerę potrzebne mu jest wiedzieć jaka jest definicja żarówki? Do tego nauczyciel matematyki chyba się na niego uwziął, bo cały czas woła go do odpowiedzi. A bądźmy szczerzy, Joon nie jest stworzony do przedmiotów ścisłych. Woli angielski.
  Numer 19 - pietruszka
   Może to zabrzmi dziecinnie, ale Joon nie cierpi jej smaku. Nie przejmuje się w ogóle faktem, że jest zdrowa, ma dużo witamin i powinien ją jeść, jeśli chce mieć ładną cerę. Joon po prostu jej nie lubi. Koniec kropka.
  Numer 56 - irytujące dziewczyny
   Jjoonie ogólnie nie lubi irytujących ludzi, jednak dziewczyny z jego szkoły biją wszelkie rekordy w byciu upierdliwym. Gdy tylko zobaczą jakiegoś ładnego, przystojnego chłopaka, nie dadzą mu spokoju. Na każdej przerwie jakaś dziewczyna wyznawała Joonowi miłość. Poza tym wszędzie za nim łażą, piszą i są nie do wytrzymania.
  Numer 84 - ludzie, którzy myślą, że miał operację plastyczną
   Tłumaczenie każdemu z osobna, że urodził się z tak piękną buzią staje się irytujące po jakimś czasie. Naprawdę tak ciężko jest uwierzyć, że jego twarz jest naturalna?
  Numer 169 - Yang Seungho
   Jak na razie, ostatni i najgorszy punkt na jego liście. Człowiek, który doprowadza Joona do szaleństwa za każdym razem, gdy go widzi. Człowiek, który zabrał Joonowi wszystko, co miał; razem z sercem chłopaka. Jjoonie nienawidzi go z jednego konkretnego powodu. Bo swoim nagłym pojawieniem się tamtego dnia w parku, wywrócił świat Lee Joona do góry nogami. Od tamtej pory Yang Seungho jest kochany i nienawidzony jednocześnie przez najpopularniejszego chłopaka w szkole.
   Szkoda tylko, że o tym nie wie.

Drabble nr.2 - EXO
pairing - chyba nie ma. ew. bff!XingYeol (Lay/Chanyeol)

   Chanyeol siedział pod ścianą w salce tanecznej, obserwując tańczącego Lay'a. Ruchy starszego chłopaka były płynne, zgrabne i cholernie seksowne, nawet z perspektywy tak nieuzdolnionego tanecznie faceta jak Chanyeol. Po plecach Koreańczyka przeszły dziwne dreszcze, gdy Lay zakołysał swoim ciałem, wykonując perfekcyjną falę. Chanyeol nie mógł oderwać wzroku od Chińczyka. Od zawsze podziwiał ludzi, którzy potrafili tańczyć, a nie dało się ukryć, że prawie całe EXO to umiało. Prawie całe, gdyż on, Kris i Chen byli jedynymi wyjątkami. Nie, żeby im to przeszkadzało, jednak Chanyeol nigdy nie mógł pozbyć się delikatnej zazdrości, która gościła się w jego sercu, za każdym razem, gdy oglądał Kai'a, czy Lay'a, a nawet Sehuna.
   Chanyeol westchnął cicho pod nosem, próbując powstrzymać szalejącą we wnętrzu chłopaka zazdrość. Nie ukrywajmy, Chanyeol chciałby umieć tańczyć chociaż w jednej szóstej tak dobrze jak Chińczyk przed nim. Oczywiście, to nie było możliwe, z naprawdę wielu powodów. Jednym z dwóch głównych powodów był jego wzrost oraz to, że jest strasznie sztywny. Drugim powodem był brak osoby, która mogłaby go uczyć. Choreografowie odpadają, bo uczą ich tylko przez dwie godziny, do momentu aż załapią wszystkie kroki. Reszta zespołu najprawdopodobniej byłaby zbyt zmęczona, by mu pomóc, no i Chanyeol był pewien, że uczenie go tańczyć było ostatnią rzeczą, jaką chcieli by robić, dlatego nawet o to nie zapytał. Poza tym, Chanyeol jest znany jako Happy Virus z EXO, więc jakby to wyglądało gdyby zamiast szczęścia, rozsiewałby smutek i zmęczenie?
   Pogrążony we własnych myślach, nie zarejestrował momentu, w którym muzyka przestała grać, a Lay tańczyć, a nawet faktu, że Chińczyk teraz kierował się w jego stronę z uśmiechem na ustach.
  -Chanyeol ah, ziemia do ciebie! Odbiór! - zaśmiał się radośnie machając dłonią przed twarzą Koreańczyka. Ten wzdrygnął się, zauważając jak blisko niego znajduje się twarz starszego. Trochę za blisko, jak na jego gust.
  -Tak, Lay hyung? - zapytał, odsuwając się troszeczkę od Chińczyka.
  -Poćwicz ze mną! Nie chce mi się już samemu, a tylko ty zostałeś dzisiaj dłużej. - odpowiedział, kładąc dłonie na kolanach młodszego.
  -Lay, przecież wiesz, że nie umiem tańczyć tak jak ty. Nie będę dla ciebie dobrym partnerem. - powiedział Chanyeol, bawiąc się zamkiem swojej zielonej bluzy.
  -Nie mów tak! Ja cię nauczę tańczyć, spokojnie. Więc chodź, dobrze?
  -No nie wiem...
  -Proszę, Chanyeol! Zgódź się!
   Chłopak zamyślił się na chwilę.
  -Tylko jak zrobisz aegyo~! - zaczął droczyć się z Lay'em, cytując słowa, które Chińczyk przeważnie kieruje do Kai'a.
  -Hej! Czy ja ci wyglądam jak Kai? - Lay udał oburzonego, klepiąc delikatnie udo przyjaciela.
  -Nie. Jesteś za jasny. - powiedział poważnym tonem. Jednak po chwili wybuchnął śmiechem, a sekundę potem dołączył do niego Lay. - Ale tak na serio, to chciałbym zobaczyć twoje aegyo, hyung.
  -Chyba w snach, kotku. A teraz chodź ze mną potańczyć, bo jak tak dalej pójdzie, to spóźnimy się na obiad!
   Lay złapał młodszego chłopaka za rękę i wytargał go na środek pomieszczenia.Chanyeol zaczął się śmiać jeszcze mocniej, w duchu dziękując Bogu za szansę poznania tak wspaniałych osób jak EXO. Kochających ludzi, którzy zawsze wiedzą jak poprawić komuś humor.


Tak, jak widzimy, EXO jest dłuższe, ale to tylko dlatego, że nie wiedziałam o czym pisać i stukałam w klawiaturę telefonu wszystko, co mi przyszło do głowy. Tak więc jest jakieś coś, nie wiadomo co, i no. Teraz mi zalega na komórce >.< Trza to będzie kiedyś usnąć.

4 komentarze:

  1. Nie chcę nic mówić, ale Xiumin tańczy lepiej od Lay'a, tylko jest pulchniejszy i niższy i dlatego niestety nie został głównym tancerzem. A szkoda, bo jego kręcenie tyłkiem jest da best! xD
    W każdym razie to o EXO dobre. <3 Miłe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyrażę się tak : ani w temacie MBLAQ, ani w Exo nie siedzę (chociaż w tym drugim bardziej, nie powiem, przez kogo >.<), ale! samego Joon'a kojarzę, a drabbel (czy jak to się tam odmienia) epicko ocieka zajebistością >u< Niby krótki tekst, ale świetnie napisany (i jeszcze raz mi powiesz, że ty nie umiesz, to ci się równo oberwie po łbie. Pietruszką, żeby było bardziej kompatybilne).
    Baj de łej, w poprzedniej notce pisałaś coś o niezostawieniu fragmentu z wiadomymi butami - a tylko spróbuj! To wezmę DWIE pietruchy, a pietruchy są tak samo złe, jak bakłażany (jeśli nie bardziej... Joon'a pytać o zdanie =.=').
    Taaaak... dziękuję, koniec mojej wielkiej przemowy.

    Iczigo

    OdpowiedzUsuń
  3. Chłopcy z MBLAQ są bardzo zabawni hi hi i te ich gry- zginanie stawów:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko. Jak ty mi znów wyskoczysz z tekstem, że pisać nie umiesz to uduszę przez monitor xD Ten ff nr.2 strasznie mi się podobał, chociaż czy ja wiem czy on aż tak źle tańczy? Prawdopodobnie się na tym nie znam ale wiedz, że piszesz cudownie ! ^ ^

    OdpowiedzUsuń